czwartek, 4 listopada 2010

Starcie legend


Pierwszym samochodem sygnowanym nazwiskiem Enzo Ferrariego był model 125 S, który zadebiutował w 1947 roku. Natomiast Chevrolet Corvette C1 pierwszy raz ujrzał światło dzienne w 1953. Mamy tu zatem do czynienia z równoprawnymi legendami motoryzacji.

Kiedy staje się naprzeciw Corvette C6 i Ferrari F430, pod maskami których grają potężne silniki V8, trudno nie pomarzyć przez chwilę o posiadaniu obydwu tych maszyn i codziennych przejażdżkach po równych jak stół, polskich drogach (z tymi równymi, polskimi drogami to już się trochę zagalopowałem...). Jednak co, jeśli moglibyśmy wybrać tylko jeden z tych samochodów?

Jednostką drzemiącą w F430 jest V8 o pojemności 4.3l, legitymujące się mocą 483KM i 465Nm momentu obrotowego. Dzięki przestrzennemu wałkowi rozrządu (wykorbienia w dwóch płaszczyznach) brzmienie tego silnika jest całkowicie inne niż widlastych, 8-cylindrowych silników innych producentów.

Corvette C6 oferuje natomiast 6.0 lub od 2008 roku 6.2-litrowe V8 mające zbliżone do F430 moce (jednak ciągle mniejsze) i większe momenty obrotowe (oczywiście są również wersje Z06 i ZR1, pod maski których powędrowały mocniejsze jednostki).

Obydwa samochody nieziemsko przykuwają uwagę. Muskularne nadwozie Corvette w kolorze żółtym wygląda zniewalająco. Maska wydaje się ciągnąć kilometrami nim połączy przednie światła z kabiną. To wszystko sprawia, że nie można oderwać wzroku od tej maszyny... Chyba, że obok stoi Ferrari F430. Na tym polu nie ma znaczenia, czy Corvette dysponuje jednostką LS2, LS3, czy nawet LS7 lub LS9. Czarny rumak z Włoch jest po prostu nieprzeciętnie wysmakowany. Wszystkie przetłoczenia, wloty powietrza, każda linia składająca się na to nadwozie czyni je jedynym w swoim rodzaju. Studio projektowe Pininfarina spisało się na medal.

Na koniec, w podsumowaniu tego porównania muszę przyznać, że... było ono kompletnie bez sensu. Żeby tak na prawdę móc porównać osiągi tych aut, należałoby zestawić ich najbardziej ekstremalne wersje: 430 Scuderia i Corvette ZR-1. Wygląd? To już pozostaje kwestią gustu. Dla mnie F430 wygrywa na każdym polu.

Zapraszam do galerii:


1 komentarz:

  1. Jak zwykle świetne zdjęcia ;] Jednak porównanie ZR1 do 430Scuderia jest nieco nietrafione, gdyż ZR1 jest bardziej rywalem 599GTB, mimo iż nie jest to ta sama klasa "prestiżu" ;] z amerykańców jedynymi konkurentami 430Scud mogą być Viper ACR bądź Saleen:)

    OdpowiedzUsuń