czwartek, 16 grudnia 2010

Więcej niż samochód - Ferrari 348 TS


Przychodzi taki czas dla każdej marki, w którym w jakiś sposób dojrzewa ona jako producent samochodów i tworzy coś, co ją definiuje, sprawia, że gdy ktoś pomyśli o danej firmie, pierwsze co ma w głowie, to właśnie ten model. Jest to zawsze samochód w jakiś sposób wyjątkowy – uwielbiany przez masy i do nich skierowany, innym razem niszowy, jedyny w swoim rodzaju. Ferrari nie można odmówić produkcji majstersztyków od samego początku istnienia, jednak lata ’80 i ’90 były wyjątkowym okresem dla tej marki. Powstały wtedy takie auta jak 288 GTO, Testarossa, czy 348.

PRZY EKIERCE?
Koniec lat ’80 XX wieku to kontynuacja rewolucji stylistycznej z lat ’70. Po długim okresie panowania obłych kształtów przyszła moda na ostre krawędzie. Nie był to jedynie trend – inżynierowie projektujący samochody zaczęli korzystać z programów CAD, które były w tamtych czasach równie zaawansowane co obecnie MS Paint, jeśli rozważyć go jako narzędzie dla grafików. Zaowocowało to powstaniem wielu aut przypominających swoją stylistyką cegłę ceramiczną. Jakim cudem to właśnie z tamtego okresu pochodzą samochody, które nieodłącznie kojarzą się z Ferrari i są do tej pory uważane za najwspanialsze auta jakie opuściły wytwórnię w Maranello?
Widząc 348 nie można się oprzeć wrażeniu, że było ono projektowane z ekierką, w trosce o to, by przypadkiem żadna krawędź czy linia nie była zbyt okrągła. Być może wrażenie takie odnosi się przez rzucające się w oczy ostre, boczne wloty powietrza. Bardzo podobne znalazły się na bokach Testarossy. Całość po bliższych oględzinach okazuje się jednak nie taka ostra, jak można przypuszczać na pierwszy rzut oka.
Z której strony nie spojrzelibyśmy na 348, od razu wiadomo, że patrzymy na Ferrari. Wspomniane wloty powietrza, tylne światła zamaskowane za czarnymi poziomymi kratkami – elementy tak charakterystyczne dla marki, jak tylko się da. W gruncie rzeczy wchodząc na Wikipedię i wpisując hasło „Ferrari”, naszym oczom mogłoby się ukazać tylko zdjęcie 348, resztę każdy sam by sobie dopowiedział.

SERCE
Skoro jest to samochód tak istotny w historii wizerunku marki, musi go napędzać wyjątkowa jednostka. Centralnie umieszczonym motor, to 3.4-litrowe V8, posiadające po 4 zawory na cylinder. Zapamiętasz? Na pewno nie – to kolejny bardzo dobry silnik zasilający kolejny samochód sportowy. A jeśli dodam, że konstrukcja ta oparta jest na V8 z 288 GTO? Teraz sprawy wyglądają trochę inaczej niż kilka linijek tekstu wcześniej, prawda?
Początkowo widlasta ósemka napędzająca 348 miała 300KM. Po roku 1993 moc wzrosła do 312 koni w odmianie dla Stanów Zjednoczonych i do 320 w wersji europejskiej. Wzrost mocy został osiągnięty m.in. dzięki zmianie wydechu i zwiększeniu stopnia sprężenia. W 1994 Ferrari wyprodukowało wersję Competizione, która w zależności od egzemplarza miała 360 do 500KM. Dodatkowo samochód w tym wydaniu był lżejszy, ze względu na zastosowanie w poszyciu oraz kabinie kewlaru i co ciekawe nie trafił jedynie na tory, ale również na ulice.

DAWCA ORGANÓW
348 stało się wyjątkowe nie tylko dzięki swej stylistyce. Samochód będący przedłużeniem linii maszyn rozpoczętych przez słynne Dino, napędzany silnikiem o konstrukcji pochodzącej z modelu 288GTO posłużył jako platforma do testowania prototypowych rozwiązań stosowanych potem w rodzącej się legendzie – Ferrari Enzo. Stworzono prawdopodobnie trzy prototypy, mające na celu dopracowanie nowego Dino V12.

A teraz zapraszam do obejrzenia zdjęć Ferrari 348 TS (targa).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz